W zeszłym tygodniu doszło do dwóch istotnych wydarzeń w sprawie Afery GetBack. W środę KNF nałożyła trzy kolejne kary na byłego prezesa spółki, Konrada Kąkolewskiego w łącznej wysokości 3,35 mln PLN. Natomiast w czwartek zatrzymano 4 osoby w związku z nielegalną sprzedażą obligacji wrocławskiego windykatora, co oznacza, że śledztwo zatacza coraz szersze (geograficznie) kręgi.
Kolejne zatrzymania w sprawie afery GetBack
Pragniemy podkreślić, że sprawy te nie są połączone. Z punktu widzenia wyjaśnienia afery, mniejsze znaczenie ma drugi podany fakt. Jak poinformowała Prokuratura Regionalna w Warszawie ustami swojego Rzecznika: „Zatrzymani, trzech mężczyzn i jedna kobieta, usłyszeli zarzuty popełnienia przestępstw oszustwa względem mienia znacznej wartości po uprzednim podrobieniu dokumentów elektronicznych, świadczenia doradztwa inwestycyjnego, ofertowania i sprzedaży obligacji bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego oraz ujawnienia tajemnicy bankowej”. Grupa miała nielegalnie oferować papiery GetBacku na terenie województwa zachodniopomorskiego i lubuskiego. W wyniku jej działalności oszukanych mogło zostać ok. 63 osób na łączną kwotę 14 mln PLN. Informacje te oznaczają, że jeden z najważniejszych wątków afery, sprawa nielegalnej sprzedaży obligacji GetBacku przez pracowników Idea Banku, doczekał się rozszerzenia przedmiotowego i podmiotowego.
Ogromne kary dla Konrada Kąkolewskiego
Dużo istotniejszą informacją jest doniesienie o karze jaką nałożyła KNF na Konrada Kąkolewskeigo. W zasadzie trzech kar. Z wymienionej wcześniej kwoty 3,35 mln PLN, 2,1 mln PLN nałożono za dziewięciokrotne nienależyte wykonanie przez GetBack obowiązku przekazywania do wiadomości publicznej informacji poufnych o emisjach obligacji w trybie ofert prywatnych, przeprowadzonych przez spółkę w latach 2017-2018. Kolejna kara w wysokości 700 tys. PLN dotyczyła naruszenia obowiązku przekazania do wiadomości publicznej informacji poufnej powstałej najpóźniej 28 marca 2018 r. o braku realizacji umowy nabycia portfeli wierzytelności na rynku hiszpańskim, zawartej w 2018 r. przez podmiot z grupy kapitałowej spółki oraz o utracie depozytu w wysokości 6,1 mln euro. Ostatnia, 550 tys. PLN dotyczyła niewykonania 21 razy obowiązku informacyjnego, poprzez nieprzekazanie do wiadomości publicznej informacji poufnych, dotyczących niewywiązania się w 2018 r. ze zobowiązań wynikających z wyemitowanych obligacji przez GetBack SA, polegających na nieterminowym wykupie obligacji, braku wykupu obligacji oraz braku zapłaty odsetek od obligacji. Choć były to naruszenia których w istocie rzeczy dopuściła się spółka, to jednak gro odpowiedzialności za ich naruszenie spada na Konrada Kąkolewskiego. Jak wskazał KNF, uczestniczył on w podejmowaniu uchwał zarządu, zawierających warunki emisji obligacji, w tym określających skalę oprocentowania oraz fakt zawarcia opcji PUT. Podpisywał też niekompletne raporty bieżące, informujące o pozyskaniu finansowania za pośrednictwem obligacji prywatnych.
Decyzja nie została podjęta w związku procesem GetBack przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Nie stanowi prejudykat, co oznacza, że nie ma wpływu na jego przebieg, ani nie determinuje przyszłego werdyktu sądu. Niemniej, tajemnicą poliszynela jest fakt, że sądy w trudnych sprawach gospodarczych lubią sugerować się decyzjami bardziej wyspecjalizowanych instytucji. Zmniejsza to szanse na skuteczną apelację w II instancji. W konsekwencji, choć sytuacja procesowa Kąkolewskiego nie uległą pogorszeniu, to jednak kary od KNF mogą przybliżyć go do wyroku skazującego.
Zostaw komentarz