Sprawa sądowa w sprawie afery GetBack wchodzi w nową fazę. Tym razem, 8 listopada w Sądzie Okręgowym w Warszawie zeznawali trzej dyrektorzy Idea Banku.
Na początku na ławie oskarżonych zasiadł Piotr Małyska, były zastępca dyrektora do spraw sprzedaży. Wyjaśnienia odczytał z kartki. Zeznał, iż nie interesował się kwestiami prawnymi i zgodami ze strony KNF-u dla banku w zakresie doradztwa finansowego i sprzedaży instrumentów finansowych. Twierdził również, że nie miał wiedzy na temat łamania przez podległych mu pracowników prawa bankowego w postaci udostępniania danych osobowych klientów. Nie decydował również jakie produkty są w ofercie banku oraz na jakich zasadach danych produkt jest sprzedawany. Nie prowadził żadnych szkoleń sprzedażowych z zakresu produktów GetBacku. Nie znał również osobiście prezesa Konrada Kąkolewskiego. Zaznaczył też, że nie otrzymywał wynagrodzenia prowizyjnego z tytułu sprzedaży produktów inwestycyjnych na stanowisku zastępcy dyrektora. Oskarżyciel publiczny nie zgodził się jednak z zeznaniami, dostrzegając sprzeczność w słowach zastępcy dyrektora Na dowód tego odczytane zostały dotychczasowe zeznania Piotra Małyska. Sprzeczność dotyczy kwestii prowizji, o której wspomniał w prokuraturze na etapie postępowania przygotowawczego. Wtedy powiedział, iż otrzymywał prowizję w zależności od sprzedanych ilości produktów inwestycyjnych.
Kolejny oskarżony to były dyrektor sprzedaży banku Maciej Górski. Odmówił składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania każdej ze stron. Obszernie złożone zeznania w prokuratorze, które miały miejsce po jego zatrzymaniu w 2019 r. nie zostały odczytane na rozprawie. Mają zostać udostępnione po zakończeniu sprawy.
Ostatni dyrektor, który zeznawał to Piotr Lewczuk, odpowiedzialny był za departament prawny w Idea Banku. Również, jak poprzednicy nie przyznał się do winy. Uważa, że nie dopuścił się czynów zabronionych. Jako prokurent podpisywał umowę ze spółką marketingową MIA. Jednak dzień później została podpisana jeszcze inna umowa, na podstawie której przekazywano dane osobowe klientów banku. Wspomniał też, że departament, który mu podległa nie nadzorował wykonywanych umów ze spółką MIA. Zeznał, że nie miał pojęcia o sprzedaży obligacji GetBacku i nie uczestniczył w posiedzenia zarządu, gdzie sprawa sprzedaży wyżej wymienionego produktu była omawiana. Wspomniał o konkursach organizowanych przez departament sprzedaży, gdzie otrzymywano nagrody rzeczowe za sprzedaż obligacji. Najlepszym sprzedawcom zorganizowano wycieczkę do Dubaju.
Kolejny termin rozprawy to 22 listopada o godzinie 9:00 w sali numer 200 w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Zostaw komentarz